niedziela, 13 marca 2016

Wieczorową porą...

Godzina 22.00... Niedziela... Czy o tej porze można spokojnie przejść boczną dróżką? Z reguły wydawałoby się, że tak. Z takim przekonaniem szły dwie osoby. Niestety nie dane było im spokojnie przejść. Mężczyzna mieszkający w domu położonym przy owej dróżce z nieznanych mi powodów spuścił swego psa z łańcucha i otworzył bramę prowadzącą do jego posesji. Pies jest bardzo agresywny (co potwierdzają okoliczni mieszkańcy) i groźny. Celem mężczyzny było aby jego pies zaatakował idące kobiety. Po części zrealizował swój cel. Groźny czworonóg rzucił się pędem w kierunku przechodniów. Na szczęście dla nieobliczalnego właściciela owczarka pies złapał tylko za rękaw kurtki. Co byłoby gdyby pies posunął się dalej? Art. 77 Kodeksu Wykroczeń mówi: "Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany." A za uszkodzenie ciała? Art. 156 Kodeksu Karnego mówi: "Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10."
Czy idąc wieczorem możemy czuć się bezpiecznie i nie obawiać się ataku groźnego zwierzęcia? Co kierowało właścicielem psa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz